Kolejne dobra na kolejny tydzień:
Ikigami to manga, która zostawiła mi bardzo dużą dziurę w głowie i która zostanie ze mną na długi czas. Wikipedia podaje takie streszczenie fabuły: „A national prosperity law has been passed in a dystopian nation resulting in citizens between the ages of 18-24 being randomly selected to die for the good of the nation. These citizens are given 24-hour notification of their impending death. These notifications are known as “ikigami”—the ostensible reason for this system being to help demonstrate the value of life.”. Niesamowite jest to jak bardzo dużo wątków rozgrywa się w tym tytule, jak bardzo szerokie jest spektrum tematów poruszanych przez autora oraz jak bardzo żongluje emocjami czytelnika – pewne dwa wątki niezwykle mocno do mnie przemawiające, są takie po których musiałam na chwilę odłożyć komiks i sięgnąć po coś lżejszego. Ikigami nie bucha oryginalnością, nie sili się na przełomowość, ale swoją rolę spełnia doskonale – zmusza do niekoniecznie łatwych rozmyslań. Doskonały tytuł, który przypomniał mi na nowo dlaczego japońskie komiksy tak bardzo mnie zafascynowały.
Pogoda miesza jesień z wiosną i lato z zimą, jak na końcu świata, więc i soundtrakc musi być odpowiedni. Moje ukochane doom jazzy znów królują w głośnikach. https://www.youtube.com/watch?v=lfWP7-o5hvc
Skąd pomysł na „I Will Put Some interesting Things In Your Brain”? Stron do śledzenia trendów czy hubów wypluwających zbitki najnowszych newsów są miliardy. Sama takie obserwuje, sama takie gdzieś tam prowadziłam. Tutaj co tydzień serwować będę zupełnie coś innego – po prostu fajne i intrygujące rzeczy ze strefy kultury wizualnej, niekoniecznie nowe, niekoniecznie oczywiste, niekoniecznie same zdjęcia, niekoniecznie sam tekst. Od street artu i fotografii, po wywiady z projektantami i analizy najciekawszych zjawisk w grach video. Co tydzień w bonusie jedna polecana książka/komiks/album i jeden utwór muzyczny, ktory potem wedruje na specjalna playlistę Spotify, a całość przeplatana jest moimi zdjęciami. Tydzień to wystarczająco dużo, aby coś przeczytać, a dobrej muzyki nigdy za mało.
Łapię inspiracje, podaje dalej. Tak to działa najlepiej!